Srebrny Hak powoli dobiega końca. Kwalikacja przez ostatnią dobę trochę się zmieniła. Zakończenie łowienia w niedzielę o 8.00 rano, natomiast zamknięcie zawodów i wręczenie nagród ok. godz. 11.00. Oprócz głównych nagród sponsora, firmy Daiwa (dla 10 czołowych zespołów i łowcy największej ryby), dodatkową nagrodą będzie kołowrotek dla łowcy największego karpia przyznany przez Międzynarodowe Targi Poznańskie, organizatora Targów „Rybomania”.
Na zdjęciu Adam Widziajło i Marcin Ebert, ubiegłoroczni zwycięzcy Srebrnego Haka, którzy jak na razie zajmują 12 pozycję.
Trzecia noc zawodów nie przyniosła tak dobrych połowów jak poprzednia, mimo wydawałoby się identycznych warunków pogodowych. Wszyscy mogli się więc przekonać, że naturalne, głębokie jeziora kaszubskie rządzą się swoimi prawami. W tym Miłoszewo na pewno podobne jest do Wygonina, z tym, że populacja karpia jest w nim o wiele większa.
Ostatni dzień to szansa na złowienie karpi na Zig Riga, który stosowany przez kilku zawodników, już przyniósł kilka ryb. Przedostania doba to bardzo skuteczne połowy dwóch zespołów: Z.Hukałowicz i R.Jarmułowicz oraz P.Wysocki i H.Radziejewski, które znacznie powiększyły swój dorobek.
Niezwykłą regularnością poszczycić się może natomiast zespół T.Surdel/W.Fałkowski. Łowi on karpie prawie wyłącznie ponad 10 kg i dzięki temu przed ostatnią dobą objął prowadzenie. W dodatku T.Surdel w dalszym ciągu jest łowcą największej ryby zawodów (17,8 kg).
Kilka zespołów, z braku brań przerzuciło się na zbieranie grzybów. Prawdziwki obrodziły i nawet nad jednym ze stanowisk unoszą się zapachy smażonych grzybów.
