Sposób ich przygotowania jest bardzo prosty i zależy w dużej mierze od wielkości i twardości ziaren. Wszystkie ziarna, jeśli mam możliwość, staram się namoczyć. Namoczenie znacznie skróci czas ich przygotowania. Podczas gotowania np. kukurydzy bardzo często dodaję cukru lub miodu, który nadaje jej niepowtarzalnego aromatu. Prawie wszystkie ziarna gotuje do momentu aż zaczynają pękać.

Po namoczeniu, kukurydzę gotuję w szybkowarze.

Do gotowania przeważnie używam szybkowaru, gdyż dzięi niemu znacznie skracam czas ich przygotowania. Wystarczy zagotować i odstawić szybkowar z ziarnami na kilka godzin, a zawartość sam “dojdzie”.

Po ugotowaniu na pewien czas zostawiam w garnku.

Przesypuję do miski.

Gotową kukurydzę odcedzam.

Chciałbym jeszcze podać przepis na przygotowanie kukurydzy, który wielokrotnie sprawdziła się podczas moich zasiadek karpiowych. Namoczoną kukurydzę gotuję w garnku z dodatkiem cukru, słodzika lub miodu do momentu, aż zacznie pękać. Wtedy do garnka wsypuję 2 łyżki stołowe sody oczyszczonej. Dokładnie mieszam i gotuję, aż kukurydza zabarwi się na piękny złocisty kolor, nieosiągalny bez dodatku sody. Soda daje również kukurydzy charakterystyczny zapach, który znakomicie pobudza karpie do żerowania. Pamiętajmy, że po dodaniu do kukurydzy sody, woda zacznie się dość mocno pienić i trzeba uważać, aby nie wykipiała.W ten sposób przygotowana kukurydza sprawdza się w prawie każdym łowisku. Nie zapominajmy też o kukurydzy z puszki. Często jest to jedyna przynęta, na którą skusi się karp.

Do gotowania w garnku dodaję miodu.

Łyżka sody da niezły efekt.

Kukurydza na złoto zabarwiona sodą.

Jest jeszcze wiele innych ziaren, które z powodzeniem stosujemy do nęcenia karpi. Bardzo skutecznym ziarnem jest bez wątpienia słodki łubin. Stosuje się go szczególnie w wodach mulistych i często odwiedzanych przez wędkarzy. Karp bardzo szybko przyzwyczaja się do niepowtarzalnego smaku i aromatu słodkiego łubinu.

Kolejnymi ziarnami, często stosowanymi do nęcenia, jest proso, sorgo i pszenica. Ziaren tych używamy szczególnie wtedy, gdy w naszym łowisku napotkamy na dużą populację małych ryb. To właśnie one wyjadają drobne ziarenka prosa, sorga i pszenicy, robiąc w nęconym miejscu dużo zamieszania, mącą wodę i ściągają w łowisko ciekawskie karpie.

Następnym skutecznym rodzajem ziarna jest groch. Razem z grochem możemy stosować podobne w smaku ziarna jak np. wyka. Groch i jego odmiany posiadają bardzo specyficzny aromat i są chętnie zjadane przez karpie oraz inne duże ryby.

Niektóre ziarna często wykorzystujemy do wzbogacania kul zanętowych na bazie zanęt sypkich. Do takiego nęcenia używam między innymi sezam, kanar i murzynek. Ziaren tych nie gotuję, lecz wsypuję je bezpośrednio do zanęty. Uwaga z dozowaniem. Nie dodajemy więcej niż 3 – 5 % ziaren. Czasami używam również ziaren słonecznika, oraz siemia lnianego. Słonecznik i ziarna lnu nie nadają się niestety na każdą wodę. Są to ziarna bardzo oleiste, stosuję je przeważnie, gdy łowię na płytkich i bardzo mulistych wodach, gdzie zanęty szybko tracą swój naturalny aromat. Ziaren tych nie trzeba gotować, wystarczy je zaparzyć. Podobnie jak kanar i murzynek należy je dozować ostrożnie – około 5 %.

Na zakończenie chciałbym przedstawić przygotowanie i wykorzystanie ziaren do punktowego nęcenia z zastosowaniem materiałów rozpuszczalnych PVA. Jest kilka sposobów przygotowania ziaren w taki sposób, aby nie rozpuszczały nam materiałów PVA. Pierwszym z nich jest dodanie i wymieszanie ich z boosterem lub dipem, który nie rozpuszcza materiałów PVA. Kolejny sposób to dodanie do ziaren oleju np. rybnego, konopnego, arachidowego lub innego. Połączenie ziaren z różnymi olejami, czy boosterami i punktowe podanie zanęty daje często nieoczekiwane dobre efekty. Rozmawiałem z wieloma karpiarzami, którzy często rezygnują z obfitego nęcenia łowiska i przechodzą właśnie na nęcenie punktowe, ponieważ to dawało zdecydowanie lepsze wyniki. Nie zapominajmy będąc nad nieznaną wodą porozmawiać z miejscowymi wędkarzami. Oni naprawdę znają “swoją” wodę i potrafią opowiedzieć nam o upodobaniach tamtejszych karpi. Często jest to doskonały sposób na trafny wybór metody nęcenia i przynęty.

Dodajemy konopi.

Do tego ugotowany groch.

Mieszanka gotowa.

Dodawania boostera.

Jeszcze trochę oleju rybnego.

Idealna wiosenna zanęta.

Będąc kiedyś nad nieznaną mi wodą, zacząłem eksperymentować z zanętami i przynętami, co nie dało mi żadnych efektów. Przez przypadek zauważyłem na sąsiednim stanowisku resztki ziaren grochu. Nie zastanawiając się pozbierałem je i założyłem na włos. Efekt trzydniowej zasiadki to 7 złowionych karpi.

Pragnę podzielić się jeszcze jedną uwagą. Otóż nie jestem zwolennikiem stosowania ziaren bez uprzedniego ich spreparowania, tzn. sparzenia lub ugotowania. Karp, jak każda inna ryba pobierająca suche ziarna, narażona jest na schorzenie układu pokarmowego. Suche ziarno zaczyna pęcznieć. Następnie dochodzi do silnego wydzielania gazów podczas procesu trawienia i tym samym zwiększa wielokrotnie swoją objętość. Następstwem tego jest choroba ryby (a raczej powinienem powiedzieć jej niedyspozycja), co przekłada się na długi okres bez brań, a wówczas nasze przygotowania do zasiadki nie przyniosą żadnych efektów.

Ryszard Jarmułowicz